„Jedynkę” na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej w okręgu 37, obejmujących powiaty gnieźnieński, średzki, śremski, wrzesiński i słupecki do Gniezna zaprosił Starosta Gnieźnieński, Piotr Gruszczyński.
- W związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, 15 października, pozwoliłem sobie zaprosić do naszego miasta Michała Kołodziejczaka, człowieka, która wzbudza duże zainteresowanie i wielkie emocje, nie tylko wśród tych, którzy pójdą do wyborów ale być może nawet bardziej wśród tych których którzy moim zdaniem może i do wyboru nie pójdą. Naszą rolą jest, żeby pobudzić wszystko i żeby ta frekwencja nie była na poziomie tak jak zawsze, około 50%, ale zdecydowanie większa
– rozpoczął Gruszczyński na gnieźnieńskim Rynku. Wraz z nim i Kołodziejczakiem w centrum Pierwszej Stolicy Polski pojawili się inni kandydaci z okręgu 37, m.in. Inez Niszczak-Sieradzka, Agata Rezgui czy poseł Tomasz Nowak. To jednak Kołodziejczak skupił na sobie największą uwagę przybyłych.
Choć w czasie trwania konferencji i przemówienia lidera Agrounii zaczął padać ulewny deszcz i grad, nie zniechęciło to polityka do dalszych przemówień. Kontynuował mowę.
- To tutaj, w Gnieźnie wszystko się zaczęło Kiedy Mieszko I powiedział idziemy powiększać Polskę. Łączymy ludzi, jednoczymy ludzi, żeby przeciwstawić się tym, którzy mogą nam zagrozić. (…) Dzisiaj mamy do wykonania też potężną pracę w całym w naszym kraju, tutaj w tym okręgu wyborczym (…) Tutaj w Polsce ponad 30 lat temu dwie zwaśnione strony potrafiły usiąść do rozmów i uzgodnić wspólnie jak ma wyglądać Polska. W następnych latachto nie było łatwe dla nikogo, dla jednych i dla drugich, ale potrafili to zrobić mimo wszystko. Dzisiaj w Polsce jakby oduczyliśmy się rozmawiać
– mówił lider konińsko-gnieźnieńskiej listy KO, nie zważając na lejący deszcz z gradem i burzę z piorunami.
Kołodziejczak, zapytany o kontrowersje związane z jego dołączeniem do listy Koalicji Obywatelskiej, odpowiada:
- Dzisiaj gramy z najsilniejszą drużyną opozycyjną w kraju i jakby gramy o pełną stawkę: zwycięstwo. Nie ma tutaj co ukrywać, widzimy co się w Polsce zaczyna dziać. Jak słyszymy tutaj piosenkę Wolność kocham i rozumiem, to ja mam wrażenie że po wyborach jeżeli wygra PiS, nie daj Bóg dogada się z Konfederacją, to my z tej Wolności będziemy musieli wyjeżdżać. (…) Ja się nie poddam i startuję po to w wyborach żeby pokazać ludziom, że jest alternatywa
– podkreślał. W połowie wystąpienia deszcz był na tyle ulewny, że konieczne było schowanie się kandydatów na posłów pod parasole okolicznej restauracji. Kołodziejczak zapowiedział częstsze wizyty w Gnieźnie.
Michał Kołodziejczak w Gnieźnie. Nie przeszkodził mu deszcz i grad
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?